Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!
Historie o tym, jak ludzie utknęli w windzie w najważniejszym dla nich momencie, sam często czytam w magazynach. W moim domu winda też mi się podobała kilka razy, ponieważ zatrzymywała się między piętrami. Ale nie spodziewałem się połowu w sylwestra.
Idę w pięknej, opalizującej złotej sukience, z włosami, makijażem, butelką szampana dla koleżanki, która urządzała przyjęcie. Podziwiam siebie w lustrze windy. Na 11. piętrze dołączył do mnie młody mężczyzna, który wyglądał jak kurier.
Wokół ósmego piętra winda zaskrzypiała obrzydliwie i wstała. "Biegać!" powiedział młody człowiek.
Jestem przerażony, że mogę spotkać wakacje w windzie, najpierw zacząłem konwulsyjnie naciskać przyciski, a potem kopać ściany windy.
Młody człowiek był spokojniejszy ode mnie i powiedział: „To ty, dziewczyno, na próżno! Jeśli była szansa, że winda się otworzy, to po takich akcjach po prostu ją zniszczyłeś!”.
Nacisnął przycisk, aby skomunikować się z operatorem windy, ale nikt nie odpowiedział po drugiej stronie linii. Oczywiście znalezienie szaleńca, który siedział w windzie na kilka godzin przed Nowym Rokiem, byłoby dziwne.
„Cóż, uspokój się! Niedługo będzie tu gorąco, więc zdejmij płaszcz!” Mówiąc to, młody człowiek zdjął kurtkę i usiadł na niej.
Nie wiem dlaczego, ale z moich oczu popłynęły łzy. Jakoś było mi bardzo żal siebie.
- Nazywam się Siergiej! Proponuję się zapoznać, żeby później nie powiedzieć wnukom, że Nowy Rok obchodzili z nieznajomym.
- Olga. Czy uważasz, że nie ma szans, że my jako ludzie będziemy obchodzić święta?
- Spotkajmy się jak ludzie. Tylko niezwykłe - zaśmiał się Siergiej.
- Mam szampana.
- Świetnie, mam kolejną pizzę z niedostarczonych. Baw się dobrze!
Świetnie się bawiliśmy z kurierem: stukaliśmy się w kawałki pizzy, graliśmy w miasta, układaliśmy zagadki, a nawet próbowaliśmy przywołać ducha. Zasnąłem już w ramionach Siergieja na podłodze windy. W tej formie zostaliśmy „otwarci” o 7 rano. Zdjęcie było bardzo ciekawe: efektowna rozczochrana dama, pod którą leżał kurier, puste pudełko po pizzy i butelka szampana. Dobrze, że operator windy nie sfilmował nas przez telefon, bo inaczej musielibyśmy kupić kompromitujące dowody.
Kiedy pożegnaliśmy się z Siergiejem, obiecaliśmy sobie, że 31 grudnia nie będziemy korzystać z windy!