Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Moja najlepsza przyjaciółka Aliska zawsze wpadała w jakieś historie. Nie zaskakujący. W końcu nie siedzi w miejscu. Mówią o takich ludziach: szukają przygód w drugiej dziewięćdziesiątce.

W zeszłym roku nie mogła się doczekać wyjazdu na święta noworoczne. Studiowała kilka wycieczek oferowanych przez agencje, czytała Internet w górę iw dół. Wszyscy byliśmy zdumieni jej zachowaniem. Na zewnątrz jest kryzys. Wiele osób zdecydowało się na bardzo oszczędne uczczenie nadchodzących świąt, a Alicja chce luksusowych wakacji.

Dokonała swojego wyboru na indyjskich plażach. Obiecała, że kupi dla siebie sari i przyniesie nam tradycyjne ręcznie robione bibeloty, które są tam sprzedawane na każdym kroku.

W głębi serca jej zazdrościliśmy. Nowy Rok na plaży. To wspaniale. Z tego powodu tradycyjne Olivier i mandarynki przy stole w nocy z 31 na 1 nie były już przyjemne.

Zadzwoniłem do naszego wspólnego przyjaciela 3 stycznia. Okazało się, że ona też nieustannie wraca myślami do wakacji Alicji. Oboje chcieliśmy poznać szczegóły, ponieważ tej dziewczynie zawsze udaje się coś stworzyć.

-Dopóki nie uderzysz w policję, mój kolega żartował.

Kiedy wróciliśmy do pracy po wakacjach, Alice stała się centrum naszego biurowego wszechświata. Wszyscy zadawali pytania: co jadła, co kupowała, gdzie była, z kim miała romanse. Aliska z dumą pokazała swoją opaleniznę i zdjęcia na swoim iPhonie.

Kwieczorem namiętność ucichła. Jako moja najlepsza przyjaciółka zaprosiłem ją, by usiadła w kawiarni, w której zamierzałem dać prezent noworoczny.

Siedząc przy stole, uścisnąłem jej dłoń w przyjazny sposób. Muszę powiedzieć, że moje ręce po toalecie nie wyschły wystarczająco dla mnie. A potem widzę, że po moim dotyku skóra Alice zrobiła się biała. Na początku się bałem. Potem zapytała:

- Dziewczyno, co to jest?!

Okazało się, że nie ma Indii. Alicja, która nie miała rodziny, dzieci, stałego chłopaka, chciała ciekawie uczcić Nowy Rok. W rzeczywistości ciężko było jej zrobić taki odpoczynek. W rezultacie pojechała do rodziców w wiosce niedaleko Samary. To było szczere, ale przede wszystkim reputacja. Zrobiła więc zdjęcia w Photoshopie i kupiła samoopalacz, który przypadkowo posmarowałem mokrymi rękami.

Wybaczyłem mojej przyjaciółce i obiecałem zachować jej tajemnicę. Moje serce wciąż czuje się lepiej: nie tylko mnie nie stać na wakacje na plaży!

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Kategoria: